Jesteś tutaj: Start
Erasmus+
Today’s writers, tomorrow’s leaders
Ośmioro uczniów na wymianie w Hiszpanii - ¡Viva España!



Od dawna przeze mnie wyczekiwany wyjazd do Hiszpanii postrzegałem jako szansę na przeżycie wspaniałej przygody i nie zawiodłem się. Choć podróż była długa i wyczerpująca, to w Puente Genil czekało nas wyjątkowo ciepłe powitanie. Rodziny, u których zamieszkaliśmy, opiekowały się nami w najlepszy możliwy sposób. Sądzę, że chyba wszyscy byli tym aspektem pozytywnie zaskoczeni, więc jeśli kogoś wcześniej przerażała wizja mieszkania u obcych ludzi, mógł spokojnie porzucić swoje obawy.
Intensywny program przygotowany przez gospodarzy sprawił, że nie mieliśmy czasu się nudzić. Każdy dzień wypełniony był od rana do nocy najróżniejszymi atrakcjami. Sporo czasu spędziliśmy w hiszpańskiej szkole podstawowej. Zwiedzaliśmy sale lekcyjne, rozmawialiśmy z nauczycielami i uczniami, opowiadaliśmy o naszym kraju i naszych tradycjach, a nawet…. tańczyliśmy flamenco.
Hiszpanie zorganizowali nam wycieczkę do Cordoby i miejscowości Antequera, gdzie oglądaliśmy starożytne ruiny i pozostałości rzymskich budowli, zamki i kościoły – w tym słynny meczet z niewyobrażalną liczbą 856 łuków kamiennych, przerobiony na katedrę.
Najwięcej czasu poświęciliśmy jednak na poznawanie Puente Genil. To piękne miasteczko, liczące zaledwie 30 tysięcy mieszkańców, ale powierzchniowo większe od Białegostoku! Z przyjemnością spacerowaliśmy jego wąskimi uliczkami przyglądając się urokliwej i tak różnej od naszej architekturze. Byliśmy w największej hiszpańskiej firmie oświetleniowej Ilmex, a także w fabryce produkującej popularną w Andaluzji marmoladę z pigwy. Zobaczyliśmy, jak wytwarza się oliwę z oliwek, która jest eksportowym skarbem Hiszpanii. Odwiedziliśmy również ruiny rzymskiej warowni Fuente Alamo.
Ogromne wrażanie zrobił na nas Easter House, gdzie tradycyjnie spotykają się katolicy, by wspólnie biesiadować, a także przygotowywać maski i stroje do wyjątkowo widowiskowych procesji wielkanocnych.
Tydzień minął błyskawicznie i nim się obejrzeliśmy, trzeba było wracać. Pozostały pamiątki, zdjęcia, piękne wspomnienia i przyjaźnie. I jeszcze coś bardzo ważnego – pewność, że warto uczyć się języków obcych, bo one otwierają nam świat.
Tomek Kurlenda, kl. VIII a