• Poeta nigdy nie rozstawał się z młynkiem do kawy kupionym w Krakowie po wojnie.
• Kawę pijał najchętniej z wanilią.
• 11 marca to dzień imienin poety.
• Interesował się magią i wróżbami.
• Był lunatykiem.
• Po ojcu odziedziczył nadwrażliwość i niezrównoważenie charakteru.
• Często popadał w depresję.
• W jednej z gablot Muzeum w Praniu umieszczono numer obozowy 5700 ze stalagu Altengrabow koło Magdeburga, a także list do żony wraz z wierszem.
• W lipcu 1998 r. skradziono z Muzeum w Praniu porcelanową figurkę zielonej gęsi, od której wzięła się nazwa Najmniejszego Teatrzyku Świata.
• Zieloną gęś podarował Gałczyńskiemu rzeźbiarz Alfons Karny, właściwie to gęś była biała. Poeta i rzeźbiarz przemalowali ją z białej na zieloną.
• Poeta wstawał do pracy wcześnie. Pisał przez kilka godzin.
• Gałczyński wystąpił na Światowym Kongresie Pokoju w Warszawie 1950 r. Recytował tam „Przez świat idące wołanie”, gdzie zebrał międzynarodowe owacje.
• Wiosną 1953 roku córka Gałczyńskiego Kira zdawała maturę. Pisała pracę o Kochanowskim, za którą otrzymała wyróżnienie, z czego ojciec był bardzo dumny.
• Był poliglotą. Znał francuski, angielski, niemiecki, rosyjski, hiszpański, łacinę, grekę, włoski.
• „Był człowiekiem niezwykle muzykalnym, stąd owa łatwość uczenia się języków obcych”. (Kira Gałczyńska)
• Kot, Kocio, Kostek, Konstanty, Gała, Mieczysław Zenon Trzciński - tak zwracali się do niego domownicy i przyjaciele, tak podpisywał swoje utwory.
• Jako student nosił długą do ziemi pelerynę, z którą się nie rozstawał nawet w upalne dni. Przeszła ona do legendy jego młodości. „Dodawała czegoś niepowtarzalnego i jego wierszom i jemu samemu, wyróżniała go od pierwszego spojrzenia”. (Kira Gałczyńska)
• „Konstanty Ildefons miewał niezwykłe sny - wyraziste, kolorowe, pełne akcji”. (Kira Gałczyńska)
• „Szczególnie niezwykła była jego skromność w życiu osobistym, w pracy”. (Marcin Eile)
• Przychodził do redakcji, przynosił swoje teksty napisane wiecznym „piórem, zawsze zielonym atramentem”. (Marcin Eile)
• Konstanty przez całe życie pisał zwykłą, drewnianą obsadką ze stalówką maczaną w kałamarzu”. (Marcin Eile)
• Gałczyński nigdy nie nazywał tych swoich utworów, które przynosił, inaczej jak kawałkami. Obojętnie, co to było: wiersz, poemat, wszystko to były kawałki. Przyniosłem ci kawałek - mówił. (Marcin Eile)
• „Bach w życiu Konstantego znaczył bardzo dużo. Słuchał jego muzyki, czytał o nim wszystko, co wówczas było dostępne, rozmawiał ze znawcami”. (Kira Gałczyńska)
• „Stale obecny, widziany w swoich wierszach, rysował niezliczone autoportrety. Tworząc wizerunki innych - Bacha, Wita Stwosza, Beethovena - ledwie utrzymał się poza ich rysami. Były to zawsze rysy mistrza. Cechy mistrzostwa ujawniał niby sekrety, wywiedzione z własnej praktyki poezjotwórczej”. (prof. Andrzej Gronczewski)
• „Muzyka nie pozwoliła mu zginąć, muzyka była jego tajemną przewodniczką. Poprzez muzykę staje się bardziej zrozumiały, muzyka go najlepiej tłumaczy”. (Karl Dedecius)
• „Nierzadko odważam słowa nie tylko na wadze dziesiętnej, ale również i aptekarskiej...”. (K. I. Gałczyński)
• Pisał tylko zielonym atramentem.
• Miał młodszego o 11 miesięcy brata (Mieczysław Zenon), który zmarł na szkarlatynę w wieku 14 lat. Był do niego bardzo przywiązany.
• Pisał teksty piosenek Hance Ordonównie i teksty satyryczne Irenie Kwiatkowskiej.
Opracowała Halina Wakuluk, nauczyciel bibliotekarz Szkoła Podstawowa nr 28 Białystok.