^Back To Top
  
  
  

Inni o Gałczyńskim

Sądzę, że jest on nadal i wciąż otwartą szansą współczesnej poezji polskiej,
poezji w ogóle.

Kazimierz Wyka

Wszystko dla Gałczyńskigo poety może być zmyśleniem, dziwactwem, błędem:
uczucia jedne są prawdziwe.
Źródło poezji Gałczyńskiego bije w sercu poety.

Jan Błoński

Gałczyński jest wirtuozem niczym Horowitz, jego
polszczyzna jest upajająca - i to na wszystkie sposoby - jak szampan,
jak staropolskie miody. Ma na zawołanie - na łobuzerskie gwizdnięcie
raczej - cały świat krasnoludków, dziwotworów, wróżek
i diablików czy prawdziwych, poważnych diabłów - to inna sprawa. Jest w
tej jego imaginacji jakaś polskość rasowa, która powinna mnie
szczególnie ująć.
W Gałczyńskim wszystko wydaje się jakimś kuglarstwem.

Kazimierz Wierzyński

Wznowił swą twórczość w kraju po wojnie i
ciężkich doświadczeniach stalagu. Odnalazł swoją młoda sławę, pisał
wiele, celował w społecznych i obyczajowych satyrach, które dzisiaj już
nabierają wymowy utworów klasycznych.

Artur Międzyrzecki

Kiedy w 1949 roku pisałem o Witkacym,
dostrzegałem kontynuację jego teatru w Zielonej Gęsi Gałczyńskiego.
Myślę, że mógłbym podtrzymać jego tezę także dzisiaj.

Konstanty Puzyna

Legenda Gałczyńskiego istotnie jest ostatnią w
naszych czasach legendą personalną (zarówno osobowości, jak i
twórczości) pełniącą podstawowy warunek szerokiego społecznego zasięgu.
Była ona bowiem formowana, rozpowszechniana i przyjmowana
W kręgu odbiorców literatury znacznie wykraczających poza
środowisko literackie
i krytyczne.

Andrzej Z. Makowiecki

Gałczyński należał do najpracowitszych
poetów swego pokolenia.
W ciągu siedmiu lat od powrotu do kraju Gałczyński napisał paręset
wierszy, kilka poematów, sporą opowieść, dwie komedie, nie licząc
mnóstwa drobnych utworów typu Zielona Gęś, felietonów i przekładu dwóch
sztuk Szekspira. W tym czasie miał też paręset występów publicznych.

Andrzej Stawar

Gałczyński potrafił leczyć poprzez, skromne w
"wielkich" czasach, przypominanie "małych radości". Ściągał poetów
z postumentów i wprowadzał ich z powrotem
pomiędzy lud.

Karl Dedecius

Jego humor sąsiadował z rozpaczą. Śmiechem
zwalczał strach. Cyrkowym wrzaskiem zagłuszał samotność. Nie był Aniołem
Apokalipsy. Czuł się raczej małym diabełkiem na posyłki w piekle
historii.

Helena Zaworska

Mieniący się wszystkimi kolorami tęczy ptak
Gałczyńskiego wzbija się w powietrze nie tylko dlatego, żeby było
ładnie, ale i dlatego, żeby było dobrze.

Stanisław Piasecki

Zawsze zjawiał się niespodziewanie i sprawiał
wrażenie, jakby przyszedł z innego świata. I chyba istotnie tak było.
Robił krok ze swojego poetyckiego świata w rzeczywistość,
a potem znikał nie wiadomo gdzie, zupełnie jak ten Chłopiec z deszczu.
Wszystko, za czym tak gonimy, te jakieś dobra doczesne, przyjemności i
rozrywki, zupełnie go nie interesowało. On żył w specyficznym świecie
swojej poezji. Życie miał właściwie bardzo ciężkie.

Ludwik Jerzy Kern

Skorzystam z okazji i powiem, że Gałczyński to jest jedyny poeta polski, który zasługuje na Nobla. Miał dar od Boga.

Franciszek Starowieyski

Nie miał w sobie nic z pozy wielkiego poety.
Był bezpretensjonalny. Cechowała go prostota pełna wdzięku i swoboda
współżycia. Darzyliśmy się dużą sympatią.

Janina Ipohorska

Konstanty potrzebował depresji i uniesienia, jak potrzebował mistyfikacji, kalamburu
i włosów Izoldy. Dwoił i troił rzeczywistość.

Zygmunt Mycielski

wybrała: Halina Wakuluk

 

Copyright © 2013. Szkoła Podstawowa nr 28 im. K. I. Gałczyńskiego w Białymstoku Rights Reserved.